-Boisz się?
-Nie. Czemu pytasz?
-Cała się trzęsiesz.
-Ty też.
Hej.
-Nieprawda. Ja trzęsę się do połowy.
Udałam obrażoną.
Wadera uśmiechnęła się.
-To tutaj...
(Tene? Może napiszemy rytuał na spółę?)
Strony
▼
niedziela, 29 marca 2015
Od Tene do Izzy
Powiedziała to jakby się martwiła.
- Jasne. Jeśli chcesz. - powiedziałam
- Oczywiście że chcę..
Zaczęłyśmy dreptać do Alphy w milczeniu.
Gdy dotarłyśmy na miejsce poczułam niepokój.
(Izzy? Wypełnie formularz i mogę napisać opowiadanie. )
- Jasne. Jeśli chcesz. - powiedziałam
- Oczywiście że chcę..
Zaczęłyśmy dreptać do Alphy w milczeniu.
Gdy dotarłyśmy na miejsce poczułam niepokój.
(Izzy? Wypełnie formularz i mogę napisać opowiadanie. )
Od Izzy do Tene
-Masz rację.
Stałyśmy przez chwilę w milczeniu.
Każda z nas myślała o czymś innym.
Ja na przykład zastanawiałam się jak mógłby wpłynąc mój znak na rytuał.
Nie chcę żeby cokolwiek stało się Tene.
Nie pozwolę żeby rytuał był teraz.
A jednak jestem zbyt samolubna i nic jej nie powiem.
-Więc jesteśmy parabatai?
(Tene?)
Stałyśmy przez chwilę w milczeniu.
Każda z nas myślała o czymś innym.
Ja na przykład zastanawiałam się jak mógłby wpłynąc mój znak na rytuał.
Nie chcę żeby cokolwiek stało się Tene.
(Tene?)
Od Tene do Izzy
Tak właśnie myślałam. Tym razem ja będę jej celem.
Izzy.
Ona we mnie wiedzy. Wierzy, że mam nadzieję.To błąd.
Spróbuję ją pokroić. Dać jej nadzieję.
- Wiem. - wyszeptałam kładąc łapę na łapie Izzy - Nie zostawię Cię samej.
Na pysk wadery wdarł się uśmiech.
- Wtedy tam przy Lilith. Byłyśmy połączone jak parabati. - powiedziała
- W sumie parabati to nie taki zły pomysł.
(Izzy? )
Izzy.
Ona we mnie wiedzy. Wierzy, że mam nadzieję.
Spróbuję ją pokroić. Dać jej nadzieję.
- Wiem. - wyszeptałam kładąc łapę na łapie Izzy - Nie zostawię Cię samej.
Na pysk wadery wdarł się uśmiech.
- Wtedy tam przy Lilith. Byłyśmy połączone jak parabati. - powiedziała
- W sumie parabati to nie taki zły pomysł.
(Izzy? )
Od Izzy do Tene
Lilith znikła. Ból w łapie nie.
Moja nadzieja znikła. Nadzieja Tene nie.
Niezwykłe połączenie znikło. Moja więź z wadera, nie.
Strumień światła powolutku wypływał z ziemi. Z miejsca gdzie zniknęła Lilith.
Upewniwszy się ,że wadera patrzy się w inną stronę ,spojrzałam na swoją łapę. Był na niej wyryty świecący symbol. Był to księżyc z odwróconym krzyżem u dołu. Nie znałam tego znaku. Na razie nie należy się nim przejmować. Jeszcze przyjdzie na to czas.
Popatrzyłam na waderę. Na jej twarzy gościł mój ulubiony uśmiech.
Ten, pełen nadziei. Nadziei i wiary.
Nie chciałam psuć jej nastroju, ale musiałam to powiedziecieć.
-To jeszcze nie koniec... Ona tu wróci...
wtorek, 24 marca 2015
Od Tene do Izzy
Nadal nie mogłam uwierzyć. Wygoniłyśmy ją. Sama odeszła. To było zamierzone. Znikła tak nagle. Jeszcze tu wróci. Nadal czułam w sobie tą nadzieję i moc. Co gdyby nie Izzy? Sama bym sobie nie poradziła. W tej chwili złączenia nadziei. Mocy. Czułam, że mogę dokonać niemożliwego.
Wierzę jej.Ona wierzy we mnie.
Poddam się. Spróbuje zwyciężyć.
Nagle ona się odezwała głosem do snu podobnym. Spokojnie i z przestrachem.
(Izzy?)
Wierzę jej.
Nagle ona się odezwała głosem do snu podobnym. Spokojnie i z przestrachem.
(Izzy?)
niedziela, 22 marca 2015
Od Izzy Do Tene
Stałam obok Tene. Czułam jak przepływa między nami energia. Czułam się jakbyśmy były parabai. Czułam jak rośniemy w siłę. Lilith zniknęła. Nie wiem czy pokonała ją nasza nadzieja, czy skończyła co chciała, czy chciała nas wkręcić ,ale w to wierzę. Nastawał świt. A ja czułam moc nowego poranka. Moc nadziei. Uśmiechnęłam się. Nie wiem co ma jeszcze się wydarzyć, ale wiem ,że satanistyczny rytuał urządzony przez Matkę Demonów mamy już za sobą.
Ona ma siłę. Ma siłę za nas dwie. Nie ważne jak słaba jestem. Ważne jak mocne jesteśmy razem.
Ona wie co robić. Ona mnie uratowała. Ona daje mi nadzieję.
A ja jej... ufam.
Wierzę jej. Ufam ,że wie co robić. Ona to potrafi. Ona mi pomoże.
Ona ma siłę. Ma siłę za nas dwie. Nie ważne jak słaba jestem. Ważne jak mocne jesteśmy razem.
Ona wie co robić. Ona mnie uratowała. Ona daje mi nadzieję.
A ja jej... ufam.
Wierzę jej. Ufam ,że wie co robić. Ona to potrafi. Ona mi pomoże.
Ona nauczy mnie nadziei.
Od Tene do Izzy
1, 2, 3, 4, 5
Zapominam o oddechu. Moje oczy są suche nie poddaje się.
W końcu. Udało się.
(Izzy? )
Od Isabelle do Tenebrae
O nie. To nie jest prawda. Ona tu nie przyszła. Nie zrobiła tego. To tylko Lilith mną manipuluje.
Jestem za słaba. Nie poradzę sobię.
Ona mną gardzi. Zostawi mnie tu.
Niemy krzyk wydobywa się ze mnie. Nie! A jednak. Jednak to prawda.
Ona mi ufa. Ona chciała tu przybyć. Ona wie ,że może zginąc. Ona, chociaż zna mnie tak krótko. Ona jest odważna. Cieszę się ,że tu jest. Jestem okropna. Ona może zginąć. Przeze mnie. Nie. Nie mogę po raz kolejny uciec. Nie mogę się chować. Ona przybyła. Dała mi siłę. I teraz się postawię. Dam radę. Teraz to wiem. Szkoda ,że tak późno. W końcu.
Obudziłam się. Mam siłę.
Ona mi pomoże. Ona da mi siłę.
Przyszła. Uda się.
(Tene?)
Od Tenebrae do Isabelle
Patrzyłam na to oszołomiona. W mojej głowie toczyła się walka. Żołądek wariuje, a serce wyrywa się z piersi. Nie wiem co robić. Robię krok w prźód. Lilith patrzy na mnie. Jej oczy sięgają głębiej niż można sobie wyobrazić. Teraz dopiero cierpię. Walczę. Bezskutecznie.
Pamiętaj o oddechu
oddychaj
postaw się
Nie mogę. Nie dam rady. Jestem słaba.
Dam radę. Teraz to czuję. Siła. Pewność siebie. Uda mi się.
(Izzy?)
Pamiętaj o oddechu
oddychaj
postaw się
Dam radę. Teraz to czuję. Siła. Pewność siebie. Uda mi się.
(Izzy?)
sobota, 21 marca 2015
Od Isabelle do Tenebrae
Stałam tam nic nie czując. Nic prócz strachu. Zimno wypełniło mnie od środka. Kamienie wpadły mi do żołądka. On sam skręcił się na wszystkie strony. Lód wstąpił mi do gardła.
A przedemną stała zimna postać. Ze złośliwym usmiechem. Nie obchodziło ją nic. Oprócz mnie. Jakby nie mogła na chwilę skupić się na czym innym.
Jej oczy zionęły pustką. Były czarne. Czarne, puste oczodoły. Czarne włosy rozwiewane były przez wiatr. Paznokcie pomalowane na czarno. I upiornie blada skóra. Wyglądała jak postać z najstraszniejszego biało- czarnego horroru. Gdyby nie pewien szczegół. Krew na jej ustach.
Stałam w pentagramie. Wiedziałam ,że powinnam uciekać. Nogi odmówiły mi jednak posłuszeństwa.
Wokół mnie były świece. Ból w łapie stawał się nie do zniesienia. Czułam się jakbym miała ją w żywym ogniu. Oczywistym było ,że biorę udział w jakimś rytuale. Pytanie tylko: W jakim?
I w jakim celu właśnie ja zostałam do tego użyta?
Królowa Piekieł weszła do okręgu. Moje ciało płonęło.Chciałam już tylko umrzeć. Wyjęła nóż. I zaczęła rzeźbić nim w mojej łapie. Krew kapała na runy z pentagramu. A ten przy każdym takim spotkaniu wydawał dźwięk nieokiełznanych płomieni.
A przedemną stała zimna postać. Ze złośliwym usmiechem. Nie obchodziło ją nic. Oprócz mnie. Jakby nie mogła na chwilę skupić się na czym innym.
Jej oczy zionęły pustką. Były czarne. Czarne, puste oczodoły. Czarne włosy rozwiewane były przez wiatr. Paznokcie pomalowane na czarno. I upiornie blada skóra. Wyglądała jak postać z najstraszniejszego biało- czarnego horroru. Gdyby nie pewien szczegół. Krew na jej ustach.
Stałam w pentagramie. Wiedziałam ,że powinnam uciekać. Nogi odmówiły mi jednak posłuszeństwa.
Wokół mnie były świece. Ból w łapie stawał się nie do zniesienia. Czułam się jakbym miała ją w żywym ogniu. Oczywistym było ,że biorę udział w jakimś rytuale. Pytanie tylko: W jakim?
I w jakim celu właśnie ja zostałam do tego użyta?
Królowa Piekieł weszła do okręgu. Moje ciało płonęło.Chciałam już tylko umrzeć. Wyjęła nóż. I zaczęła rzeźbić nim w mojej łapie. Krew kapała na runy z pentagramu. A ten przy każdym takim spotkaniu wydawał dźwięk nieokiełznanych płomieni.
Dlaczego nie mogę po prostu umrzeć?
(Tene?)
piątek, 20 marca 2015
Od Tenebrae do Izzy
Uciekłam. Co z Izzy? Kto to był ten ktoś? Postanowiłam zaczekać.
Czekałam dość długo. Nie mogłam wytrzymać.Czy to byĺa Lilith.
Poszłam do Izzy i ukryła się za krążkiem, który był dość zielony by mnie zakryć.
To co zobaczyłam przebiło moje oczekiwania.
(Izzy? )
Czekałam dość długo. Nie mogłam wytrzymać.
Poszłam do Izzy i ukryła się za krążkiem, który był dość zielony by mnie zakryć.
To co zobaczyłam przebiło moje oczekiwania.
(Izzy? )
środa, 18 marca 2015
od Izzy do Tene
-Tak.
Mój głos zadrżał,
-Więc?
-Naprawdę nie chcesz wiedzieć...
-Oj powiedz.
Oj naprawdę nie chcesz wiedzieć.
-Chodź za mną.
Poszła. Szłyśmy za strasznymi odgłosami. Ale nie o to mi chodziło.
Zanim jednak zdążyłam zawrócić... Doszłyśmy tam.
Do miejsca z moich koszmarów.
Do czegoś co męczy mnie co noc.
Doszłyśmy do niej.
Do Lilith.
-Uciekaj!
Przerażenie odebrało jej mowę.
Ale uciekła.
A ja nie.
Mój głos zadrżał,
-Więc?
-Naprawdę nie chcesz wiedzieć...
-Oj powiedz.
Oj naprawdę nie chcesz wiedzieć.
-Chodź za mną.
Poszła. Szłyśmy za strasznymi odgłosami. Ale nie o to mi chodziło.
Zanim jednak zdążyłam zawrócić... Doszłyśmy tam.
Do miejsca z moich koszmarów.
Do czegoś co męczy mnie co noc.
Doszłyśmy do niej.
Do Lilith.
-Uciekaj!
Przerażenie odebrało jej mowę.
Ale uciekła.
A ja nie.
Lilith
The Mother of Demons.
niedziela, 15 marca 2015
Od Tenebrae do Izzy
Uśmiechnęła się. Może nie będzie aż tak źle. Jakoś się ułoży.
- Jestem Tenebrae. Możesz mówić Tene.
- Isabelle. Izzy.
Powstała cisza.
- Oprowadzisz mnie skoro jesteś bethą? - zapytałam
- Jasne.
Zaczęłyśmy zwiedzać watahę. Robiła wrażenie. Nagle usłyszałam dziwny dźwięk.
- Słyszysz to? - zapytałam
(Izzy?)
- Jestem Tenebrae. Możesz mówić Tene.
- Isabelle. Izzy.
Powstała cisza.
- Oprowadzisz mnie skoro jesteś bethą? - zapytałam
- Jasne.
Zaczęłyśmy zwiedzać watahę. Robiła wrażenie. Nagle usłyszałam dziwny dźwięk.
- Słyszysz to? - zapytałam
(Izzy?)
Od Izzy do Tene
Zaśmiałam się.
-Spoko.
-Dlaczego się śmiejesz?
-Bo zachowałaś się jak moja siostra.
-Kto to?
-Moja siostra? Tempess. Taka tam alpha tej watahy.
Wadera zaczęła się śmiać na cały głos.
Gdy w końcu przestała się śmiać zapytała.
-A ty jesteś Bethą?
-Nie Omegą.
-Co?
-No tak. Chciałyśmy ,żeby dwoje pierwszych członków było Alpha i Omegą.
Wadera zdziwiła się.
-Naprawdę ?
-Nie.
(Tene?)
-Spoko.
-Dlaczego się śmiejesz?
-Bo zachowałaś się jak moja siostra.
-Kto to?
-Moja siostra? Tempess. Taka tam alpha tej watahy.
Wadera zaczęła się śmiać na cały głos.
Gdy w końcu przestała się śmiać zapytała.
-A ty jesteś Bethą?
-Nie Omegą.
-Co?
-No tak. Chciałyśmy ,żeby dwoje pierwszych członków było Alpha i Omegą.
Wadera zdziwiła się.
-Naprawdę ?
-Nie.
(Tene?)
Nowy Początek
Powoli szłam po zniszczonych terenach watahy. Wyglądało na to ,że jest ledwo założona. To dobrze. Będzie mało osób. Miałam tylko nadzieję ,że nie zostanę Bethą. To by było straszne.
Krajobraz był taki smutny. Dzięki mocy natury pod moimi łapami zaczęła rosnąć trawa. W końcu dobrze się bawiąc ruszyłam do krzaków. Te natychmiast zazieleniły się i pokryły różami. Zza krzaków wyskoczyła biała wadera. Coś w jej oczach mówiło mi ,że nie powinnam ratować tych roslinek.
-Wybacz, jeśli to były Twoje ulubione popiołowe krzaczki...-zaczęłam.
-Jak to zrobiłaś?
-Ja przepraszam. To to moja moc.
Wadera uśmiechnęła się.
-Jest fajna.
-Dziękuję.
Może jednak nie będzie tak źle?
~Renne
(Tempestas?)
Krajobraz był taki smutny. Dzięki mocy natury pod moimi łapami zaczęła rosnąć trawa. W końcu dobrze się bawiąc ruszyłam do krzaków. Te natychmiast zazieleniły się i pokryły różami. Zza krzaków wyskoczyła biała wadera. Coś w jej oczach mówiło mi ,że nie powinnam ratować tych roslinek.
-Wybacz, jeśli to były Twoje ulubione popiołowe krzaczki...-zaczęłam.
-Jak to zrobiłaś?
-Ja przepraszam. To to moja moc.
Wadera uśmiechnęła się.
-Jest fajna.
-Dziękuję.
Może jednak nie będzie tak źle?
~Renne
(Tempestas?)
Od Tenebrae
Idę tą samą drogą. Strach mi niszczy myśli. Już nic nie zostało.
Tylko zniszczenie.
Przysiadłam nieopodal, zapatrzona w siebie. Co tu zrobić? By odepchnąć smutek?
Zobaczyłam cień. Jeśli to morderca będę walczyć. Nie dam się zniszczyć. Moje ciało nie przesiąkło zniszczeniem. Czuje w sobie życie.
Zza krzaka wyszła wadera.
- Nic ci nie zrobię - powiedziała, a ja zdałam sobie sprawę, że stoję w pozycji gotowa by kogoś zabić.
- Sorry. Tak, niechcący.
(Ktoś?)
Tylko zniszczenie.
Przysiadłam nieopodal, zapatrzona w siebie. Co tu zrobić? By odepchnąć smutek?
Zobaczyłam cień. Jeśli to morderca będę walczyć. Nie dam się zniszczyć. Moje ciało nie przesiąkło zniszczeniem. Czuje w sobie życie.
Zza krzaka wyszła wadera.
- Nic ci nie zrobię - powiedziała, a ja zdałam sobie sprawę, że stoję w pozycji gotowa by kogoś zabić.
- Sorry. Tak, niechcący.
(Ktoś?)
poniedziałek, 9 marca 2015
Nowy Koniec
Powoli szłam po zniszczonych ziemiach. Kiedyś mieszkały tu anioły. Dziś, upadłe anioły. Popiół wiruje w powietrzu wypełniając moje płuca. Moje łapy ubrudzone są złotą krwią. Złotą krwią i łzami. Aniołów.
Dominuje tu szary krajobraz. Śnieg jest pokryty sadzą. Obok mnie płynie rzeka krwi. Naszej krwi. Krwi tych ,którzy może po raz ostatni zobaczyłam.
Śmierć spaceruje sobie po świecie. Zabija tych których kochamy. Roznosi strach w powietrzu.
Teraz jest już tylko cisza. I smutek. I płacz. I krew.
Wszystko jest już przegrane. Wokół mnie jest rozpacz.
Jestem otępiała. Pustka wypełniła mój umysł. To dobrze. Nie czuję smutku ,który rozdziera mnie od środka. Który mnie zabija.
Czasem myślę o śmierci jako o wypoczynku. Wakacjach.
Coś poruszyło się w krzakach z popiołu. Może mnie zabije.
Może nie muszę robić tego sama. Nie mieć na sumieniu tego grzechu.
Chociaż i tak jestem potępiona. Dla mnie nie ma już ratunku.
~Tempess
(Ktokolwiek, kto jeszcze ma w sobie siłę)
Dominuje tu szary krajobraz. Śnieg jest pokryty sadzą. Obok mnie płynie rzeka krwi. Naszej krwi. Krwi tych ,którzy może po raz ostatni zobaczyłam.
Śmierć spaceruje sobie po świecie. Zabija tych których kochamy. Roznosi strach w powietrzu.
Teraz jest już tylko cisza. I smutek. I płacz. I krew.
Wszystko jest już przegrane. Wokół mnie jest rozpacz.
Jestem otępiała. Pustka wypełniła mój umysł. To dobrze. Nie czuję smutku ,który rozdziera mnie od środka. Który mnie zabija.
Czasem myślę o śmierci jako o wypoczynku. Wakacjach.
Coś poruszyło się w krzakach z popiołu. Może mnie zabije.
Może nie muszę robić tego sama. Nie mieć na sumieniu tego grzechu.
Chociaż i tak jestem potępiona. Dla mnie nie ma już ratunku.
~Tempess
(Ktokolwiek, kto jeszcze ma w sobie siłę)
Tenebrae
Motto: Człowiek człowiekowi wilkiem
Imię: Tenebrae, możecie mówić Tene w świecie ludzi Tinny Braun
Przezwisko: patrz powyżej
Płeć: Wadera
Wiek: wygląda na 18 i niech tak pozostanie
Historia: Cóż urodziła się w watasze zwykłych wilków. Gdy tylko zaczęła zauważać swoje umiejętności magiczne jej rodzice znikneli. Prawdopodobnie zostali zabici przez Alfę. Została ze swoim bratem i rozwijała swoje moce. Gdy po raz pierwszy zamieniła się w człowieka jej brat dał jej radę by uciekła stąd bo inaczej może zostać zabita. Posłuchała go i uciekła w głąb lasu. Nie uszła daleko jak usłyszała wycie oznaczające wyrok śmierci. Nie mógł być skazany nikt inny jak jej brat. Przez następne kilka lat mieszkała sama w lesie. Znalazła smoka, który jest z nią pod postacią amuletu. Przez chwilę nawet posmarowała ludzkiego życia.
Charakter: Tenebrae jest wesołą waderą tętniącą życiem. Potrafi być zarazem czuła jak i wściekła. W trakcie ataku furi radzę być daleko. Umie być romantyczna i odpowiedzialna ale musi mieć powód. Jest przyjacielska i o wiele bardziej lubi mieć nowych przyjaciół niż wrogów. Jest osobą o zmiennym charakterze. Lubi żartować i śmiać się. Jest bardzo szaloną waderą ale umie się opanować.
Aparycja: Tene ma czarną sierść z niebieskimi akcentami. Ma lekko niebieskie uszy, naokoło oczu i ogon. Ten niebieski jest zazwyczaj bardzo jasny. To zależy od różnych wariantów. Ma niebieskie oczy przypominajace każdemu co innego. Jej łapy są lekko białe tak jak skarpetki u konia tylko mniej widoczne i mniejsze. Jako człowiek ma brązowe włosy i jasną cerę. Jej oczy pozostają identyczne dlatego łatwiej ją rozpoznać nawet po przemianie.
Rodzina: R.I.P
Żywioł: światło, lód, woda
Stanowisko: Generał łowców
Moce: zmniejszanie lub zwiększanie światła słonecznego i księżycowego
kula światła (dowolnej wielkosci),
umie wywołać śnieg lub deszcz
Ciskanie lodem
Telepatia
Zamrażanie I odmrażanie
Potrafi oddychać pod wodą
kula światła (dowolnej wielkosci),
umie wywołać śnieg lub deszcz
Ciskanie lodem
Telepatia
Zamrażanie I odmrażanie
Potrafi oddychać pod wodą
Moce specjalne: skrzydła światła, wody lub lodu
Zauroczenie: hmmm
Partner/ka: szuka
Zainteresowania/Talenty: bardzo lubi akrobacje, zarówno jako człowiek jak i wilk jest w tym bardzo dobra. Lubi strzelać z łuku i robi to bardzo celnie.
Przedmioty: smoczy kamień Czasem widnieje pod postacią śnieżynki. W każdym razie kiedyś był prawdziwym smokiem......,Łuk i strzały
Towarzysz: pod postacią amuletu
Kontakt: adastankiewicz(howrse)
niedziela, 8 marca 2015
Nowa wadera!
- Zdjęcie wilka
Właściciel: morgenster.karina@gmail.com
Imię wilka : Rennie
Przezwisko /Pseudonim :Renne
Płeć: Wadera
Wiek: 2 lata
Historia:
Renne wychowała sie w szczęśliwej i wspierającej ją rodzinie. W jej watasze istniał zwyczaj odchodzenia od rodziny w wieku 2 lat. I tak się tu znalazła.
Cechy Charakteru:
Renne jest miłą i spokojną waderą. Jest zdecydowanie zbyt ufna i delikatna. Jest mocno związana z naturą.
Rodzina :Mama - w innej watasze
Tata - w innej watasze
Bracia-brak
Siostry- 5 w innej watasze
Żywioł: natura,woda
Stanowisko:Opiekun Szczeniaków
Moce:
Panowanie nad naturąpanowanie nad wodą
- Nora:LINK
- Zauroczona;
Upomnienia:
Druga wadera!
Zdjęcie
Włąściciel: morgenster.karina@gmail.com
Imię wilka Isabelle
Przezwisko /Pseudonim Carrie
Historia
Na początku, gdy się urodziłam, opiekowały się mną anioły. Chciały sprawić bym nie była jak mój ojciec. Udawało im się to. Byłam miła, uczynna. Dopóki demony nie zabiły moich opiekunów i nie zabrały jako więźnia. Powoli moja dobroć zapadła się głęboko we mnie, a na jej miejsce weszła złość, nienawiść i gwałtowność.
Cechy Charakteru
Dzięki mojemu ojczulkowi - demonowi, mam bardzo, bardzo trudny charakter. Choć zwykle jestem skryta, małomówna i tajemnicza. Gdy lepiej się mnie pozna można jednak zobaczyć emocje, kryjące się pod maską codzienności.
Stanowisko
Betha
Moce
Sprawiane bólu mentalnego,przemiana w demona,panowanie nad lodem.
Nora
LINK
Zauroczona:
Pochwały:
Upomnienia:
Historia
Na początku, gdy się urodziłam, opiekowały się mną anioły. Chciały sprawić bym nie była jak mój ojciec. Udawało im się to. Byłam miła, uczynna. Dopóki demony nie zabiły moich opiekunów i nie zabrały jako więźnia. Powoli moja dobroć zapadła się głęboko we mnie, a na jej miejsce weszła złość, nienawiść i gwałtowność.
Cechy Charakteru
Dzięki mojemu ojczulkowi - demonowi, mam bardzo, bardzo trudny charakter. Choć zwykle jestem skryta, małomówna i tajemnicza. Gdy lepiej się mnie pozna można jednak zobaczyć emocje, kryjące się pod maską codzienności.
Stanowisko
Betha
Moce
Sprawiane bólu mentalnego,przemiana w demona,panowanie nad lodem.
Nora
LINK
Zauroczona:
Pochwały:
Upomnienia:
Pierwsza wadera!
Zdjęcie wilka
Właściciel: morgenter.karina@gmail.com
Imię wilka
Tempestas
Przezwisko /Pseudonim
Tempess
Historia
W przeciwieństwie do mojej siostry-Carrie nie miałam szczęścia. Jako córki demona miałyśmy być ratowane przez anioły. Jednak mnie nie uratowały. Zostawiły mnie. Więc sama się sobą zajęłam. Nauczyłam się sama sobą zajmować. Rozkazywałam pomniejszym demonom , by pokonać wrogów. I tak właśnie założyłam tę watahę, by nie musieć wszystkiego robić sama.
Cechy Charakteru
Dzięki mojemu ojczulkowi - demonowi, mam bardzo, bardzo trudny charakter. Choć zwykle jestem skryta, małomówna i tajemnicza. Gdy jestem zdenerwowana - zamieniam się w demona.
Stanowisko
Alpha
Moce
Sprawiane bólu mentalnego,przemiana w demona,panowanie nad ogniem i krwią
Zauroczona:
Pochwały:
Upomnienia:
piątek, 6 marca 2015
Nowy Basior!!!
Imię: Natel
Zdrobnienie: Nate
Cechy charakteru: Jestem bardzo tajemniczy, miły jak również mądry jednakże ponury. Zdarza mi się wybuchnąć gniewem.
Stanowiska: Łowca
Historia: Nigdy nie znałem swojej rodziny. Przez pewien czas błąkałem się patrząc co robią watahy. Tak zdobyłem doświadczenie. W końcu postanowiłem znaleźć rodzinę. I tak się tu znalazłem...
Moce:
- przyzywanie skrzydeł,
- przyzywanie skrzeli
Upomnienia: