Szłam spokojnie słuchając dźwięków. Ciesząc się jak dziecko biegałam po lesie. Życie jest piękne... ale czegoś mi zawsze brakuje... Zatrzymałam się na chwilę i przysiadłam obok jeziora. Wskoczyłam do wody i przemieniłam się. Zaczęłam lecieć w górę i tańczyć.
Piosenka sama wypłynęła mi z ust....Wzbiłam się wyżej. Szukałam Emi, ale jej nie było. Pewnie poszła piechotą, zaśmiałam się. O nie szybko muszę zakończyć przemianę bo inaczej przejmie nade mną kontrolę. Zleciałam na dół, zamieniłam się z powrotem. Pobiegłam przed siebie. Nagle uderzyłam w drzewo. Spojrzałam przed siebie to nie było drzewo tylko wilk! - Witam serdecznie - wilk spojrzał na mnie i odpowiedział: (Ktokolwiek?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz