sobota, 19 grudnia 2015

Od Tempestas do Lucyfera

Skończyłam szybką wymianę zdań z demonem i spojrzałam na wilka.
-Po co się tu błąkasz? - zapytałam.
-Przez tygodnie nie mogłem nikogo znaleść. Wszędzie jest strasznie cicho.
Parsknęłam.
-Nic dziwnego.
Milczał, a ja wcale nie miałam ochoty wszystkiego mu wyjaśniać.
-Z kim rozmawiałaś?
Zawachałam się, co było do mnie niepodobne.
-Z dawnym znajomym.
-Po wiesz mi co się stało?
Przewróciłam oczami i uznałam, że może nie muszę być z tym sama...? Może nie muszę...?
Cisza. - mój wewnętrzny demon przerwał moją własną tyradę.
Niech Ci będzie.
Wzięłam głęboki oddech.
-Po naszej watasze krażą demony, na które mówimy zwyczajowo Cisze. Jeśli chcesz pomóc, to załatw mi te rzeczy.  - wręczyłam mu listę napisaną krwią.
Pomachałam mu łapą i zdematerializowałam się z głośnym trzaskiem.
Pora odwiedzić Pustkowie.

(Lucyfer?)

niedziela, 6 grudnia 2015

Od Lucyfera

Wreszcie cichą głucha ciszę przerwało wilcze wycie. Nie mogłem w to uwierzyć! Pobiegłem za głosem w Las. Po chwili zgubiłem się więc, zawyłem jeszcze raz. Po chwili usłyszałam odpowiedz pobiegłem za tym głosem wbiegłem na górę. Mój mały wzrost pomagał mi w chowaniu się alfa rozmawiała z jakimś wilkiem.
-Możesz wyjść Lucyferze.
Wyszłem zza skaly.

(Tempestas?)