czwartek, 18 czerwca 2015

Od Tene do Izzy

Ja...

Płonę.....

W....

Męczarni....

Chwila. To nie moje odczucia.
To sen to sen to sen.
Izzy.
To sen Izzy.
Nie, nie sen. Halucynacje.

Mam ochotę spłonąć tak jak płonie Izzy. To przecież moja wina. Przede mną jest las. On  nic nie znaczy. Jest tylko rozpacz.
TO MOJA WINA
To wszystko.
Ta rozpacz
ten ból.
Męczarnia wilka.

Otrząsnęłam się. Nadal się obwiniałam ale postanowiłam znaleźć Izzy.
Szłam i szłam i szłam.
Baardzo długo.
Najdłużej.
Szłam przez las i obok rzeki.
Zobaczyłam ją.
Samą....

(Izzy? to moja wina)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz