Mój głos zadrżał,
-Więc?
-Naprawdę nie chcesz wiedzieć...
-Oj powiedz.
Oj naprawdę nie chcesz wiedzieć.
-Chodź za mną.
Poszła. Szłyśmy za strasznymi odgłosami. Ale nie o to mi chodziło.
Zanim jednak zdążyłam zawrócić... Doszłyśmy tam.
Do miejsca z moich koszmarów.
Do czegoś co męczy mnie co noc.
Doszłyśmy do niej.
Do Lilith.
-Uciekaj!
Przerażenie odebrało jej mowę.
Ale uciekła.
A ja nie.
Lilith
The Mother of Demons.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz