środa, 18 marca 2015

od Izzy do Tene

-Tak.
Mój głos zadrżał,
-Więc?
-Naprawdę nie chcesz wiedzieć...
-Oj powiedz.
Oj naprawdę nie chcesz wiedzieć.
-Chodź za mną.
Poszła. Szłyśmy za strasznymi odgłosami. Ale nie o to mi chodziło.
Zanim jednak zdążyłam zawrócić... Doszłyśmy tam.

Do miejsca z moich koszmarów.
Do czegoś co męczy mnie co noc.
Doszłyśmy do niej.
Do Lilith.

-Uciekaj!
Przerażenie odebrało jej mowę.
Ale uciekła.

A ja nie.

Lilith
The Mother of Demons.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz