Izzy.
Ona we mnie wiedzy. Wierzy, że mam nadzieję.
Spróbuję ją pokroić. Dać jej nadzieję.
- Wiem. - wyszeptałam kładąc łapę na łapie Izzy - Nie zostawię Cię samej.
Na pysk wadery wdarł się uśmiech.
- Wtedy tam przy Lilith. Byłyśmy połączone jak parabati. - powiedziała
- W sumie parabati to nie taki zły pomysł.
(Izzy? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz