Uśmiechnęła się. Może nie będzie aż tak źle. Jakoś się ułoży.
- Jestem Tenebrae. Możesz mówić Tene.
- Isabelle. Izzy.
Powstała cisza.
- Oprowadzisz mnie skoro jesteś bethą? - zapytałam
- Jasne.
Zaczęłyśmy zwiedzać watahę. Robiła wrażenie. Nagle usłyszałam dziwny dźwięk.
- Słyszysz to? - zapytałam
(Izzy?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz