Stałam obok Tene. Czułam jak przepływa między nami energia. Czułam się jakbyśmy były parabai. Czułam jak rośniemy w siłę. Lilith zniknęła. Nie wiem czy pokonała ją nasza nadzieja,
czy skończyła co chciała, czy chciała nas wkręcić ,ale w to wierzę. Nastawał świt. A ja czułam moc nowego poranka. Moc nadziei. Uśmiechnęłam się. Nie wiem co ma jeszcze się wydarzyć, ale wiem ,że satanistyczny rytuał urządzony przez Matkę Demonów mamy już za sobą.
Ona ma siłę. Ma siłę za nas dwie. Nie ważne jak słaba jestem. Ważne jak mocne jesteśmy razem.
Ona wie co robić. Ona mnie uratowała. Ona daje mi nadzieję.
A ja jej... ufam.
Wierzę jej. Ufam ,że wie co robić. Ona to potrafi. Ona mi pomoże.
Ona nauczy mnie nadziei.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz