czwartek, 8 października 2015

Od Lucyfera do Izzy

Otworzyłem oczy i podniosłem się ale nie byłem w ciele tylko wyżej. Ujrzałem mrok, a w nim Izzy z białą postacią. Krzyczałem, ale Izzy chyba mnie nie słyszała.

***
Nagle znalazłem się spowrotem na Ziemi ale czułem się nieswojo. Gdy zobaczyłem Izzy oczy zaszły mi mgłą. Moje usta coś mówiły, ale to nie ja.
-Więc kto?-słyszałem coś
-"Nie słuchaj aniołów, zaufaj swemu przyjacielowi, chociaż nawet jednemu nie pozornie słabemu...."-Reszta mi się urwała , gdy znowu widziałem zauważyłem, że Iz płacze.
-Co się stało?-zapytałem ale wadera nie odpowiedziała
-Iz proszę zaufaj mi.
Oczy wadery jakby zaiskrzyły...
(I co ty na to Iz?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz