Gdy wydawało mi się, że z nim skończyłyśmy usłyszałam
Nigdy mnie nie złamiecie
To nie była Izzy
Krew za krew
Jak na zawołanie oczy mi zaszły mgłą, a z brzucha trysnęła krew.
Nic nie widziałam.
Nie wiem gdzie była Izzy
Isabelle Izzy gdzie jesteś
Wołałam w myślach
Jestem ja Ogień
Co? O co chodzi?
Nagle zobaczyłam Izzy leżała z drugiej strony basiora.
Ktoś mu pomógł
Byli tam we dwoje.
My obie na nich dwóch
Trochę nie równe szanse.
Podniosłam się i zawyłam
Izzy poszła w me ślady
Rzuciłyśmy się na nich z furią
Nie warto nas gniewać
Później wszystko potoczyło się zbyt szybko...
***
Następnego ranka obudziłam się cała obolała
Izzy? zawołałam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz