niedziela, 25 października 2015

Od Lucyfera do Tobiasa

Czas pułapki
Wreszczie się stamtąd wydostałem teraz muszę znaleśc te głupie zrudł które było zatrute. Po drodze spotkałem swych ludzi którzy zaczynali się przede mną samochodem. - Część to drogim dojedziemy do trucizn? -Tak. Mógłbym o coś spytać? -Pewnie. -Dlaczego wybijacie tutejsze wilki? - Widzisz taki mamy rozkaz nie wiemy co przełożeni mają w planach. Po czym odjechali azłem ta drogim jeszcze jakieś 5 godzin. Po czym weszłem do lasu na szczęście moje zmysł były nadal sprawne. Minęły dwa dni poszukiwań źrudła które nazwałem Źrudłem Przemiany. W końcu je znalazłem wskoczyłem do wody i automatycznie straciłem przytomność. Ocknołem się na dnie i jak najszybciej wruciłem do swojej prawdziwej postacji. Jak najszybciej opusciłem tamto miejsce zacierajac za sobom ślady. Gdy byłem już niedaleko z nieba zleciał Tobias.
(Tobias?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz