-A ja jestem Renne. -odpowiedziałam cichutko.
-Piękne imię. -powiedział sprawiając ,że zarumieniłam się po uszy.
-Dziękuję. - szepnęłam.
Basior był uśmiechnięty przez czas. Miałam wielką ochotę stać się niewidzialną ,lecz niestety nie posiadałam tej mocy.
Wilk chyba zrozumiał ,że nie zacznę rozmowy.
-Od jak dawna tu jesteś? -zapytał.
-Byłam tu jako jedna z pierwszych. Pomagałam odnawiać tereny tej watahy.
-Jaką masz moc?
-Głównie moce natury. Dlatego się przydałam Tempestas.
-Kto to?
Zawachałam się. Tempess rzadko mówiła komukolwiek swoje imię i tylko niektórzy mogli mówić tak do niej.
-Alpha.
-Tak się nazywa? Mógłbym przysiąc ,że nazywała się Izzy...
Zaśmiałam się.
-Izzy to Betha. Ją z kolei możesz nazywać skrótem.
-Czekaj? To siostry?
-Tak.-rozmarzyłam się - Zawsze chciałam mieć siostrę.
(Will?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz