czwartek, 23 kwietnia 2015

Od Izzy do Tene

-Wstawaj złotko!
Otrzepałam się i wyplątałam z złotego prześcieradła.
-Co wy macie z tym złotem?
Chwila ciszy.
I jego roześmiany wyraz twarzy.

-Tenebrae doskonal poradziła sobie z iluzją. Teraz pora na Twój test.

-Jaki test?

-Zobaczysz...

Weszliśmy do pokoju o białych ścianach. Wokół mnie były kamery. W jednym z rogów stała wilczyca. Miała fioletowe futro. Jej demoniczne pochodzenie zdradzały czerwone oczy. Była młodsza odemnie i widać było ,że wiele przeszła. Wokół pyska miała szereg blizn po biczu.
Gdy tylko mnie zobaczyła przestraszyła się i nastroszyła.

-Co Ty jej powiedziałeś?!?

Ale basiora nigdzie nie było.
Za to wadera mi odpowiedziała.

-Nic nie musiałby mi mówić. Wyglądasz na dziecko piekieł.

-Co? Ja... Nie...

Wadera ściszyła głos tak ,by kamery jej nie uchwyciły.

-Jak to jest ... być przeklętym?

W jej głosie czystą złośliwość.

Nie odpowiedziałam. Unikałam ciosów i byłam cicho. Zero emocji.
Nagle w waderę wstąpił dziwny duch walki. Jej ataki były bardziej bolesne i precyzyjne.
Wbiła we mnie pazury i przybiła mnie do ziemi. I zaczęła się ze mnie śmiać.

Pozwolisz jej się tak tratować?!?

O nie.
Córka Największego Zła nie będzie się kładła przed jakąś nędzna wilczycą...

NIE

Wciekłość uderzyła we mnie niczym piorun. Naładowała mnie energią. 

Wszystko wokół mnie zaczęło pękać. Ściany, złoto ,kraty. Padłam na gruzy jednego z setek budynków tej organizacji.

-Brawo. Zniszczyłaś jeden z moich ulubionych budynków. Jeszcze tylko 63.

-Pff.

3 sekundy. Jestem w złotych łańcuchach. 5 sekund. Jestem w złotym korytarzu. 5 minut. Jestem w moim więzieniu pokoju. 5 minut 10 sekund. Jestem przykuta złotym łańcuchem do złotego łóżka.


(Tene?)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz