Ścigałam małego zajączka aż do ogromnego stoku. Nagle zorientowałam się że nie znam tej okolicy.
Przeraziłam się. Niespodziewanie za krzaków wyszedł czarno-szary wilk. Podszedł do mnie i spytał.
-Czego tu szukasz?
Wstałam z trawy jednocześnie odpowiadając.
-Chciałam dołączyć do tej watahy.
-Jesteś młoda?
-Można tak uznać.
-Chcesz do nas dołączyć , wiec choć ze mną iść to przedstawię Cię alfie. A przy okazji jestem Kano.
-A ja Ami.
Wstałam i poszłam razem z Kano.
(Kano?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz