środa, 29 kwietnia 2015

Od Izzy do Tene

Nie wiem jak jeden wilkołak może tak zawrócić w mojej głowie.
Kolejne łzy lecą po mojej twarzy. Mam wrażenie ,że one zaraz wypalą moją skórę.

Cisza jest wszechobecna. Jestem sama. Moje uczucia niszczą mnie od środka.

Nienawidzę złota. Zaślepia ludzi. Niszczy miłość. Rodzi chciwość.

Chcę krzyczeć. Otwieram usta.

I
I
I

Nie mogę dobyć głosu. Nie potrafię krzyczeć.
Ludzkie uczucia...
Chowam się pod kołdrę i zamieniam w wilka.

I zaczynam skomleć. Jak mały szczeniak. Bez szczególnego sensu.
I zaczynam krzyczeć. To krzyk bez słów. To krzyk rozpaczy. Cierpienia. Bólu.

Jestem demonem. Powinnam żywić się czyimś bólem. A ja...
A ja zabijam się moim własnym.

Moje ręce są pocięte przez żyletkę.
Moje łapy rozszarpane przez zęby.
Moje rany są rozdrapane przez paznokcie.

Niech krew zastąpi łzy. Niech one mnie już nie ranią.
Nie wytrzymam następnego ciosu.
Poddam się.

Łzy lecą.
Leci krew.
Łzy lecą.

I nie przestaną.


.
..
.....
........
......

:
::
::::::
::::::::
::::::

.
..
.....
........
......



Niech ktoś mnie zabije.
Niech skończy te mękę.
Zniszczy moje ciało zanim zrobią to moje uczucie.




Teraz wiem co czują anioły kiedy upadają.


(Tene? 
Czy to już depresja ?  :'-(    )







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz