czwartek, 9 kwietnia 2015

Od Tene do Izzy

Nadzieja. Nadzieja. Nadzieja. Nadzieja. Nadzieja. Nadzieja. Nadzieja.
Coś czego nie mam.
- Nadzieja to dużo
- Przecież masz nadzieję - powiedziała Tene
Nie mogę jej zawieźć.
Nie teraz
Nie mogę
Za wcześnie
- Może mam. Sama nie wiem.
- Na pewno masz - odparła - szczególnie wtedy przy Lilith. Miałaś
Uśmiechnęłam się.
Jest ktoś kto we mnie wierzy.
Jeszcze nie wszystko stracone.
Wszystko stracone.
Nie mam nadziei
Może jeszcze trochę mam
Spróbuje ją z siebie wydobyć.

Zamknęłam oczy i skupiłam się. NADZIEJA. 
- I co udało się? - ona wszystko wiedziała - już z powrotem masz nadzieję?
- To nie takie proste. Może pójdziemy nad jezioro mroku? Może powróci.

Zaczęłyśmy iść. Nagle ona się dowiedziała.

(Izzy?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz